wtorek, 19 maja 2015

Miłość...

Dzisiaj będzie nastrojowo i melancholijnie, także radzę Ci włączyć jakąś smutną muzykę na pianinie, wziąć kubek kawy lub herbaty i wczytać się w to, co mam do powiedzenia..

Kiedy tak obserwuję wszystkie te zakochane pary, mam wrażenie że coś jest nie tak. Ona kocha jego, tylko dlatego że on ma ładny samochód, on kocha ją tylko za to, że ta ma bogatych rodziców. Czy naprawdę o to chodzi? Jeśli się kogoś kocha, nie patrzy się na to jak wiele ma. Patrzy się na to, że mimo iż ma niewiele, jest w stanie oddać Ci wszystko. 
Miłość nie polega na tym, żeby dawać sobie najpiękniejsze prezenty, ani na tym żeby codziennie kłócić się o to, kto kogo bardziej kocha. Nie jest istotne nawet to, czy ktoś mówi Ci, że Cię kocha. Istotny jest fakt, że Ci to okazuje. Wystarczy jedno spojrzenie w oczy, żeby obudzić w kimś iskrę i sprawić, żeby ten stracił głowę. 
Miłość to coś więcej, niż tylko zwykłe uczucie. Bo jak to mówi jeden z moich ulubionych tekstów piosenek - "Nawet przed sobą ciężko przyznać się, że bez miłości świat by pożarł mnie" I ja uważam że to prawdę. Jeśli nie mamy w sercu miłości, jeśli nie dzielimy się swoimi uczuciami z innymi ludźmi, nie mamy żadnych wartości. Umieramy od środka, nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. 

Miłość jest wtedy, kiedy druga połówka codziennie podkrada Ci kanapki, a Ty i tak za każdym razem wkładasz je w to samo miejsce. Miłość jest wtedy, kiedy widzisz ukochanego brudnego i spoconego, ale nawet mimo to jesteś zdania, że jest przystojniejszy niż Bradley Cooper. Miłość jest wtedy, kiedy twój piesek liże cię po twarzy nawet wtedy, kiedy zostawiłeś go samego na cały dzień. Miłość nie oczekuje nic w zamian, Ty też nie oczekujesz nic w zamian za miłość, bo ona sama jest najlepszą możliwą nagrodą za poświęcenie dla drugiej osoby. Kiedy budzisz się rano i najpierw chcesz zobaczyć twarz osoby obok - to jest właśnie miłość. Wtedy nie patrzysz na to, że ona jest nieumalowana, czy że on zarośnięty. Nie przeszkadza Ci to, bo wciąż osoba, którą kochasz nad życie. 



Wyobraź sobie dom. Niewielki, drewniany domek stojący niedaleko jeziora a w nim dwójkę ludzi. Ona jest pisarką i wykonuję swoją pracę siedząc przy komputerze - naprzeciwko stoi drugi komputer należący do jej męża informatyka. Ten też nie musi nigdzie wychodzić, żeby pracować. Podczas pracy przebywają ze sobą, jedzą razem, czytając książki w fotelach obok siebie, trzymają się mocno za ręce. Mają wspólne pasje, wspólne marzenia i usiłują je spełnić. Czy to nie jest idealna wizja miłości? Każdy chciałby coś takiego przeżyć, każdy w środku ma taką potrzebę. Na języku polskim miałam taką lekturę, jak "Kamizelka" Bolesława Prusa. Pan jest chory, a małżeństwo jest zbyt biedne żeby zapewnić mu leki. Jego żona by uspokoić męża, co wieczór skracała pasek kamizelki, którą nosił. W ten sposób chciała mu udowodnić, że nie chudnie, a wręcz przeciwnie - nabiera ciała. Nie wiedziała tylko, że w tajemnicy przed nią pan przesuwał sprzączki kamizelki, bo nie mógł znieść jej rozpaczy. Jedno naciągało prawdę tylko po to, żeby oszczędzić drugiemu łez. 

A jaka jest Twoja wizja miłości? Napisz w komentarzu, podziel się nią. Bardzo chętnie to przeczytam. Tymczasem dziękuję za uwagę i do jutra. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz