___________________________________
Mamo.. Dziś z okazji Twoich urodzin, chciałabym opowiedzieć o kilku rzeczach, które Tobie zawdzięczam.
Przede wszystkim, ogromne serducho, które myślę, że odziedziczyłam. Od małego nauczyłaś mnie, że nie opłaca się być złym człowiekiem, nasze czyny po jakimś czasie do nas wracają i to z podwójną mocą. Jeśli będziemy postępować źle, to do nas wróci i trzaśnie nam w twarz. Nawet nie będziemy wiedzieć kiedy.
Drugą rzeczą, jest umiejętność wysłuchania drugiego człowieka. Myślę, że całkiem niezły ze mnie słuchacz i potrafię pomóc ludziom. Po to właśnie powstał ten blog, po to podaję tu swój e-mail żeby pomagać mimo, że nie znam osobiście wszystkich moich czytelników. Jesteś osobą, która cieszy się opinią człowieka ufnego. Takiego, któremu można wypłakać się w ramię i liczyć na jego pomoc. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że dajesz od siebie wszystko i nie wymagasz nic w zamian.
Potrafisz też docenić każdy najmniejszy drobiazg. Wiesz, że liczy się to, ile kto się napracował i ile kto serca w zrobienie czegoś włożył, a nie sama jakość wykonania.
I choć czasem, mamo, denerwowały mnie Twoje słynne "Weź się do lekcji", "Nie siadaj na betonie, bo wilka dostaniesz", "Nie uczysz się dla mnie, tylko dla siebie", "Nieważne, że inni dostali jedynki, Ty powinnaś dostać piątkę" to wiem, że mówiłaś to wszystko dla mojego dobra. I choć się buntowałam i wywracałam oczami, zawsze Cię słuchałam, bo byłaś, jesteś i będziesz dla mnie pierwszym i najważniejszym autorytetem. Chciałabym, żeby kiedyś moje dzieci, uważały mnie za tak wspaniałą matkę, za jaką ja uważam Ciebie, ale wiem, że na taką opinię trzeba sobie zapracować.
Ty się starzejesz, ja się starzeję, ale jedno się nie zmieni nigdy - zawsze to Twoje obiady będą najpyszniejsze, a przytulas od Ciebie będzie miał największą na świecie moc łagodzenia stresu i wszystkich przykrości.
Dziękuję, że jesteś. Kocham Cię.
- Twoja mała córeczka.